Music

czwartek, 17 października 2013

Rozdział 11 - Zbyt małe serce

Na dole siedziała już praktycznie tylko ruda i kilka innych Gryfonek z pierwszego roku. O tej porze zwykle już wszyscy byli na kolacji. Miona uśmiechnęła się i podeszła do Ginny. Bez słowa ruszyły przez pokój wspólny. Przystanęły na rogu przed Wielką Salą.
- Jeśli nie chcesz nie musisz tam wchodzić. Wezmę ci kanapki i...
- Nie. Muszę. - Powiedziała to bardziej, aby przekonać samą siebie. Wyszły tak jak zawsze. Kiedy przeszły przez drzwi ogarnął ich zwykły gwar przy kolacji. Hermiona zauważyła minę Deana, który wyglądał jakby za każdym razem patrzył w stronę wejścia. Odwróciła spojrzenie o kilka postaci dalej gdzie siedział Fred. Tym razem nie ruszyła w stronę wejścia, lecz blisko drzwi, aby być jak najdalej od nich. Nałożyła sobie pieczone ziemniaki i jadła je powoli, bez pośpiechu. Ginny usiadł koło niej. Po dwudziestu minutach odważyła się spojrzeć w stronę jej ukochanych. Ciągle tam siedzieli. Jeden z nich jadł jakby bez zwykłego ożywienia, który zwykle towarzyszył końcowi dnia. Spuściła wzrok i wstała od stołu. Ruda poszła w jej ślady i razem wyszły z Wielkiej Sali. W ciszy pokonywały schody. Już na drugim piętrze usłyszała, że ktoś idzie za nimi, ale wiedziała kto to może być i nie chciała się odwracać.  Na trzecim piętrze usłyszała głos.
- Możemy porozmawiać? - Dean. Odwróciła się.
- Nie, Dean przykro mi, ale... - nie zdążyła dokończyć a on już pociągnął ją za rękę w stronę drzwi na lewo. Weszli w mały, ciemny korytarz. " O nie... To znowu tutaj"
- Hermiono porozmawiajmy.
- Nie ma o czym.
- Jest o czym. Bo ja... lubię cię już od dawna. Podobasz mi się i to bardzo. - Dziewczyna zalała się łzami. Ujął jej twarz w dłonie.
- Hermiono ja...
- Nie. - szepnęła błagalnie przez łzy tak jakby kazała mu uciekać, ratować siebie a on został przy niej wiedząc, że zginie.
- Kocham Cię. - przyciągnął jej twarz do swojej. Poczuła jego miękkie wargi przy swoich. Na początku się opierała a później po prostu uznała, że jest od niej o wiele silniejszy i że to nie ma sensu. Albo nie chciała przyznać, że ją to podnieca. Ta namiętność, beztroska, radość i przyjemność. Hermiona poczuła się zaskakująco dobrze przez te kilka chwil, tak jakby nie liczyło się nic innego poza nimi i ich wargami splecionymi w delikatnym pocałunku. W końcu puścił jej twarz i spojrzał prosto w oczy. Jego oczy lśniły w bladym blasku pochodni.
- Ja nie... - Hermiona szepnęła jeszcze dwa słowa i zanim dokończyła wybiegła z korytarza. Teraz Dean puścił ją bez oporu. Biegła. Przez łzy widziała tylko zakręty i drzwi, ale biegła dalej obojętnie gdzie...byle dalej od tego miejsca. W końcu skręciła w lewo, w zakręcone schody i przysiadła na parapecie. Jej myśli wirowały znowu tak jak przedtem. Między dwoma chłopakami. Płakała. Płakała cały czas przez następne kilkanaście minut. Usłyszała kroki. Spojrzała w górę. "Nie tylko tego brakowało..." To Malfoy. Tym razem sam.
- Granger? - był wyraźnie zaskoczony widząc ją w takim stanie i w takim miejscu.
- Odwal się Malfoy. Nie mógłbyś chociaż raz zostawić mnie w spokoju? - powiedziała próbując opanować łzy napływające jej do oczu. Przez chwilę na jego twarzy malowało się zaskoczenie, przerażenie, ale i nawet... coś na kształt troski i zmartwienia. Trwało to jednak krótko i prawie natychmiast zastąpił te uczucia szyderczy uśmieszek. Malfoy poszedł dalej. Nie powiedział już nic. Hermiona martwiła się komu o tym powie, ale teraz w ogóle ją to nie obchodziło. W jej głowie i sercu nie było miejsca na więcej chłopaków. A już na pewno nie na Malfoya.

-------------------------------------------------------

Rozdział krótki, ale nie mam wgl weny na pisanie :c Strasznie mnie to dobija, ale no nie daje rady nic napisać :C Jak dam radę opublikuję więcej :* Dziękuje Wam za czytanie i za 1800 wyświetleń !  Jesteście kochani <3 Rozdział dedykuje każdemu czytelnikowi z osobna :> Nie będę wymieniała bo ktoś mógłby zostać pominięty i zarówno on jak i ja czulibyśmy się kiepsko :l Ale ten rozdział jest dla Was ;* Dla wszystkich! Jest akcja, miłość i smutek :) Mam nadzieję, że się udało ! Komentujcie :*

6 komentarzy:

  1. Fajny rozdział :-) Szkoda , że krótki , ale czy tak mi się podobał :-) Czekam na następny!
    Weny życzę!

    OdpowiedzUsuń
  2. Licze na wiecej integracji Hermiony i Dracona <3 <3 <3.
    Ogólnie rozdział fajny.
    Weny...

    OdpowiedzUsuń
  3. Licze na wiecej integracji Hermiony i Dracona <3 <3 <3.
    Ogólnie rozdział fajny.
    Weny...

    OdpowiedzUsuń
  4. Licze na wiecej integracji Hermiony i Dracona <3 <3 <3.
    Ogólnie rozdział fajny.
    Weny...

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozdział super. Czekam na następny
    Weny życzę i pozdrawiam :)
    ~ Ela ♥

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam siły rzucać przekleństwami... Jestem po prostu załamana... Ale chociaż pojawił się mujmonsz Draco <3
    OMFG jaka ja jestem dziwna...

    OdpowiedzUsuń